Reportaż ślubny Śląsk • Industrialne wesele na Śląsku • Przyjęcie weselne bez tańców

Podoba Ci się moje spojrzenie na dzień ślubu? Jeśli tak, tutaj możesz zarezerwować termin:

 _______________________________________________________________________________________________________________________

__________________________________________________________

__________________________________________________________

___________________________________________________________________________________________________________

_______________________________

_______________________

_______________________________

A & R

Huczne wesele z tańcami do białego rana to marzenie sporej części z Was. Coraz więcej osób decyduje się jednak odejść od tej formy świętowania zmiany stanu cywilnego na rzecz przyjęcia w mniejszym gronie.

Jeszcze inaczej swój dzień ślubu zdecydowali się zorganizować Ala i Radek, którzy świętowali w sporym gronie rodziny i przyjaciół, ale bez głośnej muzyki, tańca i zabaw.

Było za to mnóstwo radości, rozmów i biegających maluchów, a nocą wszyscy razem oglądaliśmy panoramę miasta ze szczytu szybu kopalnianego Maciej.

Ten dzień miał swój wyjątkowy klimat. Jako mama dwulatka, chcąc napisać, że był to przykład slow wedding uśmiecham się lekko. Brzmi mało wiarygodnie. Z dziećmi niewiele rzeczy jest slow. Mimo to jakoś to określenie najbardziej mi tutaj pasuje.

Nie było wielkiej gonitwy, nie było potrzeby sztywnego trzymania się planu, bo i plan nie był przepełniony atrakcjami. Był za to czas na pobycie razem z osobami, na których nam zależy. Czas, którego nie mamy w nadmiarze, a tego dnia nie musieliśmy się spieszyć. 

I to było naprawdę świetne.